Rodzi się powoli polska Partia Libertariańska! Jest to na razie inicjatywa w powijakach, jednak budzi u mnie wielkie emocje i jestem gotów poprzeć ja sercem, czynem i duszą! I przychylnym tekstem oraz miejscem zawsze dostępnym na moim blogu. Spodziewajcie się zatem relacji z działań i postępów PL, której zamierzam nie tylko kibicować, ale – kto wie – jeśli nie okaże się tylko krótkotrwałą kanapową grupą dyskusyjną – z pewnością zechcę do niej dołączyć.
Na razie jest logo:
Całkiem ładne, choć mogłoby być dwukolorowe, no i te eleganckie trzy gwiazdki – jakkolwiek schludne, to na razie maja jedynie wymiar artystyczny, przydałby się jakiś czytelny symbol.
Blog na WordPress: Blog Partii Libertariańskiej
Forum: Forum Partii Libertariańskiej
I oczywiście fanpage na Facebooku: Partia libertariańska na FB
Ja z własnej inicjatywy dodaje zatem nowa zakładkę na frontowym panelu Antistate zatytułowaną Partia Libertariańska, gdzie będziecie mogli znaleźć informacje o działaniach, relacje z co ciekawszych dyskusji na forum czy moje własne refleksje na temat tej inicjatywy.
Prawdę mówiąc wyczekiwałem powołania Partii Libertariańskiej od dłuższego czasu – zniechęcony i zmęczony nieudolnymi, nieco szalonymi i coraz bardziej niepoważnymi działaniami jedynego polityka przynajmniej mówiącego o wolności gospodarczej i wolności w ogóle – Janusza Korwinn-Mikke – wyczekiwałem tęsknie inicjatywy młodych, pełnych zapału i wierzących w prawdziwą ideę ludzi. Korwin się skończył, o czym można posłuchać choćby u Kelthuzza, a jego byłe i obecna partia dogorywają, klub wkrótce zgasną. No może KNP jeszcze trochę przetrwa gotując się w sosie powstałym z bezgranicznego, fanatycznego uwielbienia i posłuchu dla JKM, oraz mieszanki zabawnych inicjatyw w stylu „pokrzyczmy, że podatki są złe a Banda Czworga musi iść do więzienia”, ale w końcu i ta inicjatywa umrze. A JKM pewnie stworzy sobie nowy klub adoratorów jego ostrego języka, kontrowersyjnych opinii – oddalających się od sfery wolności i niestety coraz mniej zachęcających dla libertarian i anarchokapitalistów. W ostateczności, jak JKM sam kiedyś powiedział – jemu w obecnym systemie nie dzieje się krzywda, sam finansuje swoją „działalność polityczną”, ma z czego się utrzymać, a więc status quo nawet mu pasuje. A ciemne masy są i tak „za głupie”, aby poznać się na jego światłych ideach. Cóż, idea powołania Partii Libertariańskiej pokaże – mam nadzieję – że pośród ciemnych mas są prawdziwi zwolennicy wolności i praworządności, prawdziwa elita, która przewyższy poziomem swych postulatów to, co oferowała armia gimnazjalistów popierających Korwina. Te gorzkie słowa o JKM piszę z żalem, bo dotychczas był jedyna osobą na scenie politycznej – no, może raczej na jej skraju – która miała cokolwiek do zaoferowania libertarianinowi i anarchokapitaliście. A jednak Korwin podważał moje zaufanie i stopniowo pogrążał się w odmętach swoich fantazji i wybrał drogę „szokowania i robienia show”, która zmierza definitywnie ku temu, co prezentuje sobą raczej Janusz Palikot, niż Ron Paul. I pomyśleć, że jeszcze do niedawna z entuzjamem myślałem o JKM jako o „polskim Ronie Paulu”. Cóż, pozory mylą, a kto wie, czy nie jest prawdziwa teoria, jakoby Korwin był wtyką jakiegoś układu rządzącego, która ma za zadanie skanalizować ruchy wolnościowe, ośmieszyć wyznawane przez wolnościowców idee i w ten sposób przysługuje się środowisku utrzymującemu władze? Abstrahując już jednak od spiskowych teorii dziejów i od samego JKM, inicjatywa powołania Partii Libertariańskiej i tak znalazłaby moje gorące poparcie, gdyż taka partia plasuje się znacznie bliżej mojego światopoglądu, niż wolnościowo-prawicowe i rojalistyczne zapędy Korwina kiedykolwiek miały szansę się znaleźć.
Pingback: Nareszcie polska Partia Libertariańska! | ANTISTATE
I co, dołączyłeś się jakoś aktywnie do działalności partii? 🙂
Podzielam entuzjazm związany z powstaniem Partii Libertariańskiej. Nareszcie mamy partię, na którą będę głosować, ponieważ jestem za jej poglądami, a nie przeciw poglądom wszystkich innych partii.
Świetnie, że powstają takie ruchy. Przynajmniej coś się będzie działo na scenie politycznej, bo tak to nie ma na kogo głosować.